
Przed meczem z Portugalią, z reprezentacją Holandii pożegnał się na dobre Wytze Kooistra. Znany polskim kibicom między innymi z występów w PGE Skrze Bełchatów środkowy w narodowej reprezentacji rozegrał 253 spotkania w latach 2002-2014. Kooistra będzie teraz bronił barw holenderskiej drużyny Abiant Lycurgus, ale nie powróci już do gry w reprezentacji Holandii.
Gospodarze rozpoczęli mecz od punktowych bloków. Znany z Zaksy Kędzierzyn-Koźle Nimir Abdelaziz popisywał się trudnymi zagrywkami, co bardzo podobało się kibicom. Holendrzy zeszli na pierwszą przerwę techniczną z trzypunktową przewagą (8:5). Dick Kooy zaprezentował kilka efektownych ataków ze środka drugiej linii i pozwolił swojej drużynie zejść ze sporym prowadzeniem na drugą przerwę techniczną (16:9). Trzy asy serwisowe rozgrywającego gospodarzy Nimira (20:10). Holendrzy zdecydowanie zdominowali pierwszego seta (25:15).
W drugiej partii również górą gospodarze, a przynajmniej na początku. Po skutecznym bloku Thomasa Koelewijna zeszli na pierwszą przerwę techniczną, ale Portugalczycy nie dali im odskoczyć z wynikiem (8:7). Goście dogonili rywali i zdołali wyjść na prowadzenie, zmuszając trenera Gido Vermeulena do wzięcia pierwszego czasu w meczu (11:14). Popracował dla dla swojej drużyny w ataku Dick Kooy, ale Portugalczycy nie dali sobie wyrwać prowadzenia (14:16). Joao Oliveira skutecznym blokiem na Van Dijku zakończył drugiego seta na korzyść Portugalczyków (21:25).
Holendrzy podrażnieni porażką w drugim secie, mocno rozpoczęli trzecią odsłonę meczu (3:0). Jeroen Rauwerdink pewnym atakiem sprowadził swoją drużynę na pierwszą przerwę techniczną (8:6). Remis po bloku na Kay'u van Dijku (11:11). Gra toczyła się bardzo wyrównanie, Portugalia wyszła na niewielkie prowadzenie (15:16). Dwie żółte kartki dla drużyny Portugalii pod koniec seta, ale nie przeszkodziło to gościom sięgnąć po zwycięstwo (23:25).
Gospodarze znowu rozpoczęli od prowadzenia (5:2). Sędzia znowu pokazał zawodnikom żółtą kartkę, a Portugalczycy zdążyli dogonić rywali (5:5). Na pierwszą przerwę techniczną zeszli już z prowadzeniem (7:8). Gospodarze zmobilizowali się, żeby odzyskać prowadzenie i utorować sobie drogę do tie-break'a (16:14). Diefenbach nie do zatrzymania na środku (22:19). Dick Kooy zaatakował na zakończenie czwartej partii (25:21).
Zaczynają od prowadzenia Holendrzy (3:1). Spektakularny blok Fabricio Silvy (7:8). As serwisowy Nimira Abdelaziza, więc Holandia wróciła na prowadzenie (9:8). Kolejna zmiana sytuacji i gospodarze zmuszeni byli wziąć czas (10:13). Dick Kooy podtrzymuje nadzieje Holendrów (11:14). Filip Cveticanin zapunktował ze środka, zdobywając ostatni punkt w secie i meczu na korzyść Portugalii (11:15).
Mimo iż gospodarze ulegli Portugalczykom, to wszystkie statystyki przemawiały na ich korzyść. Holendrzy zdobyli 57 punktów atakiem, Portugalia 51. 10-9 w blokach dla gospodarzy. Holandia również w asach serwisowych była lepsza od rywali 8-6.
Gido Vermeulen, trener Holandii
,, W pierwszym secie nasza siatkówka była na światowym poziomie. Myślę, że popełniliśmy tylko jeden lub dwa błędy. Po tym nie byliśmy wystarczająco skoncentrowani. Portugalia zaczęła walczyć, w każdy możliwy sposób i nie zareagowaliśmy na to dobrze. Jeśli chcemy nadal walczyć o pierwsze miejsce w grupie, od teraz musimy wygrać każdy mecz.”
Nimir Abdelaziz, kapitan reprezentacji Holandii
,, W zeszłym tygodniu Portugalia przegrała swój pierwszy mecz z Belgią 3-0. Dzień później wygrali dwa sety i prawie cały mecz. Bazując na tych informacjach, wiedzieliśmy, że są zdolni zrobić to, co dzisiaj pokazali. Portugalia dała radę odwrócić naszą uwagę i nie daliśmy rady tego zmienić. Teraz musimy wygrać swoje mecze z Finlandią i Belgią, żeby utrzymać nasze marzenie o Final Four.”
Hugo Silva, trener reprezentacji Portugalii
,,Jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy ten mecz. Nasza drużyna walczyła dzisiaj o zwycięstwo bardzo zaciekle. Po wczorajszym meczu wyciągnęliśmy wnioski, że powinniśmy lepiej przyjmować i zagrywać. Dobrą rzeczą jest, że drużyna to dzisiaj zrobiła. To nasze pierwsze zwycięstwo w Lidze Światowej 2015 i bardzo ważne. W następnych meczach będziemy walczyć jak dzisiaj.”
Alexandre Ferreira, zawodnik reprezentacji Portugalii
,,To zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne, zwłaszcza, że to nasze pierwsze w tegorocznej Lidze Światowej. Porównując do wczoraj, dzisiaj graliśmy bardziej jak drużyna. To bardzo ważne w siatkówce. Dzisiaj był bardzo emocjonalny mecz, ale lubimy tak grać. Wydaje mi się, że to był świetny mecz do oglądania.”
Dodaj komentarz