
Włoska ekipa bardzo szybko wypracowało sobie prowadzenie, którego mistrzom Turcji nie udało się przełamać (8:5). Mimo wyraźnego wsparcia ze strony kibiców gospodarze nie mogli dotrzymać kroku rywalom. Nawet brak skuteczności Juantoreny w ataku nie zatrzymała rozpędzonych Włochów (Kubańczyk z włoskim paszportem w całym pojedynku zanotował 38% skuteczności w ataku). Micah Christenson znalazł bowiem zastępstwo dla swojego przyjmującego, raz po raz uruchamiając swoich środkowych. Na słowa uznania zasługuje zwłaszcza Marco Podrascanin, który rewelacyjnie spisywał się przy siatce zaskakując rywali nie tylko skutecznymi atakami, ale i blokami.
Na początku drugiej partii Turcy postraszyli rywali obejmując trzypunktowe prowadzenie (4:1), ale ekipa prowadzona przez Gianlorenzo Blenginiego nie pozwoliła gospodarzom zbyt długo cieszyć się z prowadzenia. Uruchamiając w ataku Ivana Miljkovicia Lube po kilku próbach wróciło na prowadzenie którego i tym razem nie oddali już do końca.
I na początku trzeciej partii Turcy próbowali przeciwstawić się rywalom z Włoch, jednak i tym razem ich wysiłki okazały się bezskuteczne. I choć podopiecznym Glenna Hoaga nie można zarzucić brak waleczności, te jednak zgubiły ich proste błędy własne. Ponadto Arkas nie potrafił poradzić sobie z trudnymi zagrywkami Dragana Stankovicia i Marco Podrascanina, którzy raz po raz posyłali mocne zagrywki w kierunku brazylijskiego libero, Bravo Bravo (Bravo przyjmował 25 razy, popełniając przy tym 2 błędy, jego przyjęcie stało na poziomie 44% dobrego i 44% perfekcyjnego). Lube wykorzystując wszystkie pomyłki rywali ostatecznie wygrał tę partię do 19 i cały pojedynek 3:0.
Arkas Izmir – Cucine Lube Civitanova 0:3 (20:25, 21:25, 19:25)
Arkas: Rouzier 14, Borges Almeida 12, Shoji 3, Gokgoz 13, Capkinoglu 6, Vigrass 3, Pereira (libero) oraz Gulmezoglu.
Lube: Jauntorena 8, Stanković 6, Christenson 2, Miljković 12, Cebulj 11, Podrrascanin 11, Grebennikov.
Dodaj komentarz