
- Ja mam teraz największy w mojej przygodzie z trenerką kryzys w zespole. Nie klei mi się to wszystko, kontuzja, jakiś zmiany "coś" tam jeszcze... się dzieje. Ja naprawdę nie myślę o tym wieczorem nie wiem, że gdzie będę za pięć lat, czy jak fajnie byłoby być trenerem reprezentacji Polski. Myślę raczej, o czym zapomniałem, co zaniedbałem, czy mogłem zrobić coś lepiej - wylicza Jakub Bednaruk, w rozmowie z byłym klubowym kolegą, a obecnie ekspertem Polsatu Sport, Łukaszem Kadziewczem.
Po chwili dodając bardzo obrazowo w swoim stylu... - Okaże się np. że się nie uda, przewrócimy się, bo takie jest też niestety życie. Ja pierdziele... Za rok kończy mi się kontrakt i nie zaproponują mi przedłużenia umowy. Co ja Ci będę tu o reprezentacji teraz opowiadał, jak za rok mogę być bez pracy. Trenerem się bywa w życiu. Rok temu w studiu Polsatu, jak miałem dobry sezon i mnie chwalono, to przytoczyłem słowa Michała Probierza, który o trenerach mówił tak: "Podrzucają, podrzucają, ale zapominają złapać..." - słusznie zauważa jednen z licznych wychowanków trenera, Ryszarda Boska.
Popularny "Kadziu" jak większość z nas - dziennikarzy pytał także o dość popularne wątki, czyli m.in. "Dlaczego żaden z polskich trenerów nie złożył swojego CV na biurko PZPS-u? To skromnośc czy realna ocena sytuacji?"
Szkoleniowiec warszawian zachował jednak sztukę dyplomacji, ale w tej dyplomacji nie stracił ani krzty ze swojego charakteru...
- Nie wiem... Nie mam zamiaru i nie chcę być głosem wszystkich polskich trenerów. Każdy z nas, który prowadzi zespół w polskiej lidze, powinien sobie sam odpowiedzieć na to pytanie. Prywatnie uważam, że jeszcze za mało wygrałem i za mało przegrałem, za mało doświadczyłem i za mało wiem, aby objąć stanowisko selekcjonera. Najpierw jest karting, później Formuła 3, Formuła 2, a dopiero później Formuła 1. Wszystko następuje krok po kroku i tych szczebli przeskakiwać nie można. Nawet świetna jazda na torze kartingowym nie daje żadnej gwarancji sukcesu na torze F1. Oczywiście zdarzają się ryzykowne zagrywki jak było m.in. w przypadku Stephane'a Antigi, ale on miał za sobą Philippe Blaina, który przez cały czas kontrolował "gaz"- wyjaśnił w stylu motoryzacyjnym Bednaruk.
Trochę przyciśnięty były znakomity siatkarz, ulubieniec mediów, jak i "król twettera" postawił na trenera, Asseco Resovii Rzeszów, Andrzeja Kowala...
- Jednym z tych nazwisk jest na pewno Andrzej Kowal. On przeszedł pełną ścieżkę pracy na stanowisku szkoleniowca - od asystenta, przez budowę klubu, przez największy budżet ligowy, przez selekcję, po duże osiągnięcia. Tak naprawdę nasi szkoleniowcy jeszcze za mało wygrywają i za mało przegrywają. De Giorgi ma na swoim koncie sezony i zwycięskie i takie, po których poczuł smak porażki. Przegrane też kształtują szkoleniowca - uważa coach ONICO AZSu.
Inf. własna, (polsatsport.pl), "Kadziu Project" - Łukasz Klin, Siatkowka24.com
Dodaj komentarz